10 listopada 2011

Listopadowy odpoczynek

Czas leci szybko, na kalendarzu już listopad, dzień już bardzo krótki, a pogoda wręcz idealna na rower. Ciepłe, bezchmurne i bezwietrzne dni. Mimo tego od pierwszego listopada rower zawisł na haku.  Postanowiłem odpocząć od jeżdżenia, choć nie ukrywam że zrobiłem to z ciężkim sercem. Oczywiście odpoczynek nie będzie trwał długo, bo w połowie listopada mam w planach rozpocząć pomalutku przygotowania do przyszłego sezonu. Tymczasem tą przerwę wykorzystuje na regeneracje, czyli: sauna, bąbelki na basenie i spacery, które uwielbiam, zwłaszcza jesienią i zimą. Myślę,  że ten okres jest również odpowiedni na podsumowanie ubiegłego sezonu, ale to już niebawem, więc zapraszam do śledzenia mojego bloga.

1 komentarz:

  1. Bardzo interesujący blog:)tak trzymać!!!
    pozdrawiam Paweł

    http://turystykarowerowa.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń