Za sobą mam dwa miesiące pracy nad bazą kondycyjną, którą zacząłem budować w ostatnich dniach grudnia. Całość treningów wykonałem na trenażerze i wcale według panującej opinii nie była to dla mnie katorga, tylko przyjemność. Nie ma co, trenażer to cudowny wynalazek, który pozwala nam cieszyć się jazdą na naszych ukochanych rowerach, kiedy warunki atmosferyczne na dworze nie sprzyjają treningom. Do tego można załączyć jakiś wyścig, mi najlepiej wchodzą wiosenne klasyki i naprawdę przyjemnie się kręci :)
23 lutego 2012
18 stycznia 2012
CO TAM SŁYCHAĆ...
Od mojego ostatniego wpisu minęło trochę czasu, a w zasadzie równy miesiąc. Obiecałem podsumowanie poprzedniego sezonu, no ale cóż z powodu kilku czynników między innym również lenistwa nie napisałem tego podsumowania, a teraz chyba nie jest na to dobry czas, tym bardziej że przygotowania do startów w aktualnym sezonie idą pełną parą, ale o tym za chwile.
Subskrybuj:
Posty (Atom)